środa, 12 czerwca 2013

[Dom]Sąsiadka i powódź w kuchni

Ostatnio moja mama miała prawdziwe urwanie głowy. Nie dość, że sąsiadka zatopiła jej kuchnię, to jeszcze tata zarysował cały blat. Ja uznałam, że to całkiem śmieszna sytuacja, lecz moi rodzice raczej ostro się zirytowali i nie podzielali mojej radości. Wszystko rozpoczęło się od taty eksperymentów z drewnianymi listwami, których naturalnie nie zabezpieczył. Blat sprawia w tej chwili wrażenie, jakoby przejechały po nim pazury kota lub niesłychanie ostry nóż. Następnie sąsiadce zaczął ciec kran i woda pomalutku kapała sobie po ścianie. Teraz sufit to jedna, ogromna plama. Oczywiście tapety z powodu dużej wilgoci zaczęły odklejać się i w taki sposób muszą rodzice zaplanować remont mimo, że tata nie ma czasu. My z mamą jednak wzięłyśmy wszystko w swoje ręce i poszukałyśmy w internecie firm, które reklamują się na hasło: blaty kamienne Warszaw a. Niestety w taki sposób nie znalazłyśmy nic konkretnego, dlatego zdecydowałyśmy się jednak wpisać: konglomerat Warszawa. Jak dobrze, że najbliższy sklep oddalony jest jedynie o dziesięć minut i jeszcze natrafiłyśmy na atrakcyjną promocję. Zostało jedynie zamęczyć tatę, żeby wreszcie znalazł czas i usunął szkody, w których czynnie uczestniczył. tags: mieszkanie, dom, kuchnia, remont, rodzina

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.